piątek, 7 grudnia 2012

Stare dzieje - 3000 ukemi..

Znalazłem to zdjęcie na stronie dojo, w którym dawno temu dwóch 30-latków z okazji swoich urodzin podjęło wyzwanie sobie nawzajem rzucone. 3000 ukemi od 10:00 do 17:00 z przerwą na lunch. Ech, wspomnienia. Po kilku latach ciągle tak samo jestem wdzięczny Tomowi Helsby za gościnę i serdeczne przyjęcie w tamtym dniu.

źródło: http://www.airenjuku.org/p/pictures.html
 Mark thank you. 

środa, 24 października 2012

Bellatores

Jakby to powiedzieć?
Jeśli ktoś po obejrzeniu tego filmu, na tym blogu zada
sobie pytanie: "A co to ma wspólnego z aikido czy ze sztukami walki w ogóle?"
To ja mówię : "Marnujesz czas swój i swojego nauczyciela zajmując się budo, 
na aerobiku też się spocisz i dostaniesz wycisk."

wtorek, 23 października 2012

Nihil novi sub sole

Nic nowego.

Jeden trening w tygodniu.

Bardzo mgliste perspektywy na dodatkowe lokum, jeszcze bardziej mgliście wyglądają nasze możliwości opłacenia innej sali.

Na treningach odliczyło się ostatnio nas ostatnio sześcioro. Zobaczymy jak dzisiaj.


środa, 26 września 2012

Jak w tytule...

No to mamy w końcu salę - poniekąd.
Co to znaczy?
Treningi na sali w Gimnazjum nr 5 w Zduńskiej Woli możemy rozpocząć w przyszły wtorek 02 października 2012 roku. Zajęcia rozpoczną się o 19:00 jeśli będzie nas na tyle dużo o 18:00 u mnie w Czechach żeby przewieźć sprawnie matę, wnieść ją na salę i przygotować.
Jest to niestety jedyny dzień, który jest w stanie zapewnić nam placówka.
Czyli szukania ciąg dalszy.
http://www.awsm.it/public/index.php/2012/07/19/bertil-nilsson-circo-fotografico/
Trzeba chcieć umieć potrafić.
http://www.awsm.it/public/index.php/2012/07/19/bertil-nilsson-circo-fotografico/

Jest kilka pomysłów lepszych i gorszych, jeśli cokolwiek z tego wypali to może niedługo będziemy mogli spotykać się na klubowych treningach częściej. Do czasu kiedy to nie nastąpi będziemy odwiedzać zaprzyjaźnione kluby i trenować na wyjazdach - dla chętnych. Wystarczy napisać żebym wiedział ilu będę miał pasażerów.

wtorek, 18 września 2012

Jest nadzieja!

Ok.
W przyszły wtorek będziemy wiedzieć czy lokum, na którego temat prowadzone są teraz rozmowy będzie nam udostępnione.
Jeszcze trochę cierpliwości.
A do tego czasu dzwońcie, bo dopóki nie zaczniemy treningów w Zd-Woli będziemy odwiedzać zaprzyjaźnione kluby w regionie a może nawet poza.

czwartek, 6 września 2012

Wakacje się skończyły kłopoty się zaczęły.

Tak właśnie jak w temacie.

Nowy rok szkolny w I L.O. rozpoczął się pięknie z odnowioną elewacją ocieplającą budynek, dębowym parkietem na sali, lub salach bo nie widziałem czy na małej sali też została zmieniona klepka. Niestety przyjdzie nam obejść się smakiem (chociaż z parkietu to my akurat nie korzystaliśmy i najmniej nam na nim zależy). Szkoła nie jest zainteresowana dalszą z nami współpracą z jakiegoś powodu Starostwo Powiatowe wynajęło obie sale na cały rok na wyłączność. Tak, brzmi to tak jak napisałem.
Zatem dopóki pogoda dobra i duch silny treningi będą na Czechach. No i szukamy sali.


P.S. Telefon mi już działa więc dzwońcie po info.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Zdjęcia z Haru Gashuku w Starej Wsi

Parę dni temu mój znajomy czasodziej od negatywów Daniel vel Chasyd, wywołał dla mnie film, który więziłem w puszce mojego aparatu od czerwca. Pomiżej zdjęcia link do galerii. 


sobota, 4 sierpnia 2012

Wideo ze stażu.


Shihan Gordon Jones - Zduńska Wola - 2012 from Piotr Strózik on Vimeo.

Lipcowy staż z shihanem Gordonem Jonsem.

Bardzo opornie mi idzie napisanie czegokolwiek na temat ostatniego weekendu.
Nie bardzo mogę znaleźć odpowiednią formę dla mojego rozentuzjazmowania.

Wydarzenie, w którym mogliśmy brać udział to krok milowy dla naszego klubu. To szansa na otwarcie się i czerpanie nie tylko z nauk hołubionych polskich instruktorów czy gloryfikowanych Japończyków. To okazja aby poznać innych, bez względu na nację, ludzi którzy często swoje życie poświęcili sztukom walki.
Projekt, który kiełkuje przy wsparciu UKA to idea ścisłej i świadomej współpracy klubów w Europie i na świecie mającej na celu jak najpełniejsze czerpanie ze wzorców przekazywanych z Aikikai Aikido Hombu Dojo. Dzięki wymianie doświadczeń i łatwiejszemu dostępowi do instruktorów, którzy swoje aikido szlifują podczas regularnych wizyt w Japonii.


Od piątkowego wieczora do niedzielnego poranka mięliśmy okazję trenować z shihanem Gorgonem Jonsem i Adamem Hurlinem, który mu towarzyszył.
Dane nam było gościć przyjaciół z Łodzi i Piotrkowa Trybunalskiego, dopisali także starzy znajomi ze Zduni, którzy trenują w innych klubach, serdecznie wam dziękujemy za wsparcie nas swoją obecnością.

Shihan Gordon Jones prosił podczas treningów, by szczególną wagę przykładać do podstaw. Podstawowych technik. Podstawowych ruchów. Podstawowego ukemi. Ja chciałbym przekazać czytającym ten wpis jego apel. Bez fundamentów nawet najbardziej wymuskany gmach się zawali i nie ważne ile gargulców bardzo złotych będzie strzegło dachu..






















It comes pretty hard for me to write about last weekend.
It is really difficult to find a form for my overenthusiastic attitude towards it.

Event that we could encounter was a huge step forward for our club. It is a chance to get more open minded and to derive not only from teaching of cherished polish instructors or glorified Japanese. It is an opportunity to get know other, doesn't matter nationality, people who often give their's live to martial arts.
Project that sprouts now under UKA's patronage can be a realisation of an idea of close and conscious collaboration between aikido clubs in Europe and oversees to be able draw deeper from standards presented by Aikikai Aikido Hombu Dojo. By exchange of experiences and easier access to instructors who their own aikido polish up regularly visiting Japan.

From Friday evening to Sunday morning we have had a privilege to train under instruction of shihan Gordon Jones and Mr Adam Hurlin who came to visit us.
We could be a host to our  friends from Łódź and Piotrków Trybunalski. We met some of our old friends from Zduńska Wola who train elsewhere. Thank you all for your support.

Shihan Gordon Jones during classes repeated to be especially aware of basics and to train them constantly and with a great care. Basic techniques. Basic moves. Basic ukemi.
I would like to repeat after him. To you who read this post. Without a foundations even the most sophisticated building will collapse and doesn't matter how many gold encrusted gargoyles will guard to a roof.

środa, 20 czerwca 2012

Pierwszy staż w klubie.


         Witam wszystkich, którzy pomimo skromnego życia bloga, od czasu do czasu na niego zaglądają :-) i tych, którzy są tutaj po raz pierwszy także.
Mam niezwykle ekscytującą (to pewnie bardziej dla mnie) i bardzo dobrą dla nas wszystkich, wiadomość.
W lipcu, dokładnie w dniach od 27 do 29 będziemy organizować otwarty kurs, podczas którego będzie uczył Mr Gordon Jones. Kieruje on organizacją UKA w Wielkiej Brytanii zrzeszającą wiele klubów, także poza jej granicami.

Informacje wstępne:
Treningi: odbędą się w każdym dniu wizyty:
w piątkowy wieczór, w sobotę planujemy dwa treningi- poranny i popołudniowy, w  niedzielę natomiast będziemy trenować rano.
Impreza? Tak, owszem :-) w sobotni wieczór.


Dokładne i szczegółowe informacje będą ujawnione w przyszłym tygodniu.
Na blogu znajdziemy dodatkową zakładkę, poświęconą w całości sprawom kursu.


Pozdrawiam i serdecznie zapraszam wszystkich przyjaciół i kuzynów Królika.

poniedziałek, 7 maja 2012

Staż majowy w Starej Wsi - Haru Gasshuku 2012

Przy porannej kawie.
Stara Wieś okazała się miejscem z bajki.
Może nie całkiem z bajki, bardziej z baśni.
Pół nowoczesnej, gdzie z pasji
i marzeń ambitnych
i zdeterminowanych ludzi powstaje tak wyjątkowe dojo. Dojo, w którym przeplatają się nowoczesność z tradycją, surowość z łagodnością, spokój z tryskającą z każdego konta energią, w którym obok siebie płyną ludzie temperamentem różni jak sztuka, którą się zajmują, a jednocześnie jednacy na Drodze pół starożytnej, gdzie natura ponad wszystko wyznacza i uświadamia człowiekowi jego miejsce. Gdzie ogromny dąb strzeże skromnie ognia i przy ogniu opowieści na zboczu łąki, gdzie wzgórza na przemian spowijane we mgle i zalewane słońcem, gdzie łąki z wolnością w końskich kopytach, gdzie krowy pilnujące rutyny i obowiązku, gdzie wiatr, który hula jak i kiedy chce tam gdzie chce.

W takim miejscu uczył nas Shoji Seki. Cierpliwie starając się jak najszybciej być zrozumianym. Łagodnością wobec naszego partnera na macie wykrzesać z nas jak najwięcej temperamentu.


P.S. Dziękuję Krystianowi i Ani za wspólny wyjazd.

czwartek, 26 kwietnia 2012

Początek maja odwołany i przeniesiony.

Dojo w szkole, szczególnie ponadpodstawowej ma swoje zalety. Ma niestety i wady. Oto jedna z nich, matura.
Musimy odwołać część treningów a część przenieść w inne miejsce.
Proszę regularnie i często sprawdzać kalendarz na naszej stronie, wszystkie informacje będę zamieszczał tam na bieżąco.
Na pewno treningi nie odbędą się w dniach: 
26-04-2012
01-05-2012
03-05-2012
Potem jest Haru Gashuku. W drugim tygodniu maja treningi odbędą się w innej lokacji.

Zachęcam do odwiedzenia innych dojo i skorzystania z lekcji innych sztuk walki w dojo, które będą mogły prowadzić treningi w tych terminach.

Jeszcze raz przypominam o zaglądaniu do klubowego kalendarza.

środa, 18 kwietnia 2012

Haru Gasshuku - seminarium z Shoji Seki 7 dan

Właśnie zabukowałem miejsce dla siebie na w/w imprezę.
Jeśli jeszcze ktoś jest chętny to ma czas do 20 kwietnia na zgłoszenie.
Mogę pomóc w załatwieniu formalności tj. zgłoszenie i przelew.
Nocleg będzie biwakowy, wyżywienie we własnym zakresie. W programie atrakcje:

  • Rozbijanie i zwijanie namiotów na punkty.
  • Zbieranie opału na ognisko na czas.
  • Rzut siekierą do celu.
  • Skok wzwyż nad ogniskiem.
  • Gotowanie posiłków z użyciem prymitywnych narzędzi aluminiowo-stalowych.

I inne.
Sugestie tym razem mile widziane.

Miejsc w samochodzie natenczas zostało 1, słownie jedno.
Liczba miejsc może ulec zmianie.
Informacje szczegółowe o seminarium pod linkiem:
http://aikido.waw.pl/seminarium/4-6-maja-shoji-seki-7-dan-stara-wies/


wtorek, 3 kwietnia 2012

Kilka zdjęć z pobytu w UK.

Podczas wyjazdu, jeszcze w sobotę udało mi się zrobić kilka zdjęć. Nie są porywające, ale niosą pewien ładunek emocjonalny dla tych, którzy mogą w nich odnaleźć wspomnienie tego lutowego dnia.

3rd Dan Grading during 2012  UKA  Winter School
Kneeling Gordon Jones.

Part of examination board. From the left:
Philip Smith,   Keith Hayward , Peter Brady, Peter Brown,  Eddie McCalla , Steve Magson,  Cath Davies.

Keith Bailey and Sam Remington-Jones in Ren Shin Kan, Dudley on Friday evening after Philip Smiths class.

Philip Smith


Mario Falashi

Tom, Big Tom.



Tom, just Tom.
:-)

piątek, 23 marca 2012

Mood.


Did I mention that I'm a huge fan of the "Dune". Actually "a huge fan" is not exactly a proper term to describe my attitude towards that novel. I think it is the best book ever written.
One of my favourite quotes from it is:

Martial Arts, Dune
"Mood? What has mood to do with it? You fight when the necessity arises no matter the mood! Mood's a thing for cattle or making love or playing the baliset. It's not for fighting."
Gurney Halleck spoke these words to Paul Atreides when during training session Paul didn't feel like training, he didn't feel like fighting and said:
"I guess I'm not in the mood for it today".
You can imagine that he was eventually pushed to be in a mood, last Gurney's words before continue the training were:
"Guard yourself for true!"
We all feel like that more often that we would like to admit even in front of ourselves. But guess what, Gurney here is  100% right. This quotation always pushed me up from my knees to stand up straight and stop being a cattle. What we do is Martial Arts. If I step on the matt with attitude of "not being in a mood" I will waste my time. I will waste time of my companions. I will show no respect towards people, place and principles. And that is disgraceful.

poniedziałek, 5 marca 2012

Veni, Vidi, Aegrotavi

Zaczęło się od tego, że postanowiłem pojechać na UKA Winter School 2012. Korzystając z okazji chciałem na treningach w Dudley-iskim Ren Shin Kan poprosić o wskazówki dla mnie na potrzeby przyszłego egzaminu mojego prowadzącego Mr Philipa Smith-a. Napisałem więc do niego prosząc, by na treningach popatrzył na mnie krytycznie i zgromił na koniec pobytu podpowiadając co mam poprawić. W odpowiedzi na mój list otrzymałem lakoniczne: zdajesz teraz, wypełnij formularz jest w załączniku. Pomyślałem, że pewnie coś moim koślawym angielskim pokaleczyłem więc piszę: że przepraszam za nieszekspirowską składnię i że chodziło mi... itd. Odpowiedź i na to była lakoniczna :-): "Zrozumiałem dobrze za pierwszym razem. Zdajesz teraz." Nie będę się z koniem kopał pomyślałem i formularz wypełniłem.

Pojechałem no i było jak zwykle, czyli:
Niezawodny Czarny odebrał mnie z lotniska i ugościł z Pauliną pod swoim dachem. 
Piątkowy trening w Ren Shin Kan, był jak zawsze fenomenalny. 
Jak zwykle wszystko pokićkałem i egzamin zamiast w niedzielę, jak myślałem, zdawałem w sobotę. 
Czyli jak zwykle, no prawie. Na sam koniec egzaminu rozszalał się alarm przeciwpożarowy a niedzielę spędziłem jako półprzytomny hafciarz, który swe niezbyt szlachetne, w moim wykonaniu, rzemiosło urozmaicał sobie utratami przytomności, niekiedy całkiem spektakularnymi. Na macie tego dnia nie spędziłem za dużo czasu a w dodatku jako, że w tym dniu przewracanie się w mniej lub bardziej kontrolowany sposób było moim sposobem na przemieszczanie się to służyłem moim aikido companieros za uke. Rolę tori postanowiłem sobie odpuścić, umiejętność koncentracji ograniczała się do bardzo podstawowych funkcji organizmu jak: oddychaj, nie wymiotuj na macie, przeżyj.
No to tyle. Powrót na szczęście poszedł tak gładko jak wyjazd.

Dziękuję wszystkim, którzy roztoczyli nade mną swą opiekę kiedy przebywałem na Wyspie.
Szczególnie gorąco dziękuję Bartkowi i Paulinie, Richardowi i Monice. Z niecierpliwością wyglądam okazji by widzieć was znowu. 

poniedziałek, 6 lutego 2012

Fotografował Tomasz Grala.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć, które zrobił podczas jednego z treningów Tomasz Grala.
Tomek to mój dobry kumpel od tak wielu lat, że liczenie ich przekracza w tej chwili moje zdolności sięgania pamięcią w przeszłość.

środa, 11 stycznia 2012

Who is the most recognizable British aikidoka?


Przekonałem się o tym kiedy podczas pobytu w warszawie starałem się wkręcić na tyle treningów aikido odbywających się w przerwie świątecznej ile to możliwe. W piątkowy poranek, trening zaczyna się o 6:00 trafiłem do dojo Tanren. Wybiła szósta i ponieważ, tak przypuszczam, jako jedyny stałem na macie w hakamie zapytano czy nie poprowadziłbym rozgrzewki? Nie ma sensu marnować czasu więc do roboty. Kiedy na matę wszedł nauczyciel pan Przemysław Gawroński dołączyłem do szeregu uczniów. Po przywitaniu w sejza sensej spytał czy to ja jestem znajomym (werble) Marka Walsha!

I learn this when visiting Warsaw I tried join as many aikido classes as possible during holidays brake. On Friday morning, training starts at 6am in Tanren dojo where I went to train. Clock showed 6am and I was asked to run a warm-up, probably because only I wear hakama at the moment. No point to waste time so, let's begin. When Mr Przemysław Gawroński walked in I joined rest of the students to bow in seiza.
Then sensey asked me if it's me who is an acquaintance of (trumpets) Mark Walsh!


This make my day or rather week, I still green when I think about it.