środa, 11 stycznia 2012

Who is the most recognizable British aikidoka?


Przekonałem się o tym kiedy podczas pobytu w warszawie starałem się wkręcić na tyle treningów aikido odbywających się w przerwie świątecznej ile to możliwe. W piątkowy poranek, trening zaczyna się o 6:00 trafiłem do dojo Tanren. Wybiła szósta i ponieważ, tak przypuszczam, jako jedyny stałem na macie w hakamie zapytano czy nie poprowadziłbym rozgrzewki? Nie ma sensu marnować czasu więc do roboty. Kiedy na matę wszedł nauczyciel pan Przemysław Gawroński dołączyłem do szeregu uczniów. Po przywitaniu w sejza sensej spytał czy to ja jestem znajomym (werble) Marka Walsha!

I learn this when visiting Warsaw I tried join as many aikido classes as possible during holidays brake. On Friday morning, training starts at 6am in Tanren dojo where I went to train. Clock showed 6am and I was asked to run a warm-up, probably because only I wear hakama at the moment. No point to waste time so, let's begin. When Mr Przemysław Gawroński walked in I joined rest of the students to bow in seiza.
Then sensey asked me if it's me who is an acquaintance of (trumpets) Mark Walsh!


This make my day or rather week, I still green when I think about it.

piątek, 23 grudnia 2011

Wczoraj odbył się ostatni trening w 2011 roku!

Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że to nasz ostatni trening w 2011 roku dopóty dopóki nie usiedliśmy na koniec żeby sobie podziękować.
Ten, dzisiaj już stary rok, (lata strasznie szybko się starzeją) był bardzo dobry dla naszego klubu.
Trenowaliśmy efektywnie, dołączyliśmy do UKA, braliśmy udział w wielu ciekawych kursach, trenowaliśmy gdzie się dało (w Polsce, Holandii, Anglii, Danii) i z kim się dało (z aikidokami, judokami, ludźmi ze "Strzelca"), korzystając z każdej nadarzjącej się okazji, przeprowadziliśmy nasz pierwszy egzamin na stopnie kyu i to co uważam za nasz największy sukces, co tydzień dwa lub trzy razy spotykaliśmy się wspólnie by razem trenować.
Wszystkim dziękuję za zaangażowanie, pracę i czas.


Mój nauczyciel Philip Smith zawsze na koniec roku mówił o zwyczaju tłuczenia lustra w Japonii. W lustrze odbija się to co za nami, to co przeminęło a my często lubimy gapić się w to lustro, często to lustro przesłania nam drogę rozwoju. Korzystając z okazji zmiany cyferki w kalendarzu, stłuczmy własne lustra i bez oglądania się za siebie rozpocznijmy od nowa trening, od czystej niezapisanej karty. W Nowym Roku wejdźmy do dojo jak by to był nasz pierwszy trening.
A poza tym, życzę wszystkim Świętego Spokoju!

I didn't  realise that it is our last training in 2011 until we sat on the end of the class.
This, old year now (years fly by) was very good for our club. We trained effectively, we joined UKA, we took interesting courses, we practised where we could (Poland, Holland, England, Denmark) and with whom we could (aikidokas, judokas, guys from "Strzelec") grabbing any opportunity to do so, we took our first kyu grading (me too) and what I think off as our grater achievement, every week at least twice we gathered together and we trained.
I would like to say thank you to everybody for your commitment, work and time.


My teacher Mr Philip Smith always on his last class in a year told us about this Japanese "breaking the mirror" custom. Mirror reflect what's behind us, the past and we are often stare in it, often the mirror cloak a path of our evolution. On an occasion of switching a digit in a calendar lets break our mirrors, do not look over the shoulder. Lets begin from the basics, from white page. Lets walk into the dojo in the New Year as it would be our first aikido training ever.
I wish to everybody peace and quiet.

piątek, 25 listopada 2011

Pierwszy egzamin.

Historyczny moment dla naszego klubu. Pierwszy egzamin.
Czwartkowego popołudnia 17 listopada 2011 roku przeprowadziliśmy pierwszy egzamin w klubie Ren Shin Kan w Zduńskiej Woli. Materiał wymagany od zdających obejmował zakres 6ego kyu +.
Do sprawdzianu przystąpili:
Ola Papuga
Darek Teodorczyk
Marcin Papuga
Mariusz Gruda
Tomek Osiński
i w tydzień później do tego grona dołączyła Ania Kwaśniewicz.

Wszystkim serdecznie gratuluję zdanego egzaminu.
Dziękuję gościom i przyjaciołom, którzy pojawili się by nam pomóc Michałowi Lucimińskiemu i Grześkowi Kardackiemu, panowie trenują w Łódzkim klubie HARA Dojo.
Dziękuję również Krystianowi i Leszkowi, którzy pojawili się, by służyć zdającym jako uke.

Bardzo cieszy mnie podejście naszych uczniów do egzaminu i systemu nadawania stopni.
Pamiętam rozmowę na ten temat z Mariuszem i Tomkiem na klubowym ognisku. Ich wstrzemięźliwość jeśli chodzi o  pogoń za "cyfrą" była i jest dla mnie wyrazem dojrzałości ich spojrzenia na prawdziwy sens studiowania sztuk walki. Taki sam zapał na macie i chęć wiedzy nie konieczne popartą następną "belką" prezentują inni nasi klubowicze i jako nauczyciel jestem wam za to bardzo wdzięczny. 
Wasz egzamin przyjmuję jako wyraz szacunku do tradycji, klubu i mojej osoby, którą w ten sposób pięknie skomplementowaliście.
Dziękuję.